I jeszcze jedno: EDUKACJA a nie ustawowe walenie kaszany - to jest dużo lepsza droga. I oczywiście będzie problem jak z edukacją seksualną, przynajmniej w Polsce, bo wyjdzie Rydzyk i powie, że kobiety ok, ale mają mieć suknie do kolan, a w dniach menstruacji nie wchodzić do kościołow bo są brudne, pewnie niewiele się myle, zaś paru innych "światłych ludzi" doda: to do urzędów mają wtedy nie wchodzić!!!. Pierdoły, ot co.
Dodam jeszcze, że: mnie parytety przeszkadzać nie będą, może i jak pisze Domka, jest to jakiś etap przejściowy do równouprawnienia. Która takoż w świadomości ludzkiej ma się rodzić, a nie na papierkach podpisanych przez imbecyli .Pozdr.
Dominiko...skoro Polek jest więcej... to dlaczego tak mało głosuje na inne kobiety?
czy nie czujesz przymusu w sztucznym ustalaniu ilości miejsc na liście?
i proszę,nie mów mi, nie dyskryminuje się ludzi ze względu na wzrosat czy kolor włosów
Myślę ,że wy jesteście na tyle mądre iż nie trzeba ustawami szukać wam miejsca
a skoro już tak to ja jestem za wprowadzeniem parytetów wszędzie!
na listach do szkół budowlanych i rolniczych
w kolejkach do pracy w tokarni i stoczni
panie nie dajcie się zwariować kilku hasłom-bądźcie dalej ludźmi:)
Argument ze wzrostem i kolorem włosów jest, Grześku, bez sensu. Gdyby ludzie bywali dyskryminowani ze względu na kolor włosów lub niedostateczny wzrost, to pewnie też by się przydały parytety w walce z tymi stereotypami, ale aż tak absurdalnie jeszcze w Polsce nie jest.
Kobiety póki co są w Polsce niedoreprezentowane. Z różnych powodów. Głównie z powodu przeświadczenia społecznego, że polityka to jest "męska robota". Sporo czasu upłynie zanim zmieną się schematy myślenia, które dźwigamy od pokoleń.
Jak ma się do demokracji dzielenie względem płci? W tej samej demokracji stosuje się już przecież systemy kwotowe: na przykład przy obsadzaniu stanowisk w rządzie przez partie koalicyjne. I nikt się jakoś nie oburza, że to jest niezgodne z demokracją.
czyli że takie słabe aż im siłą trza miejsce przypisać?
a jak ma się do demokracji dzielenie względem płci?
czy nie tak samo jak dzielenie względem wzrostu i koloru włosów?
A ja się nie zgadzam, bo uważam, że parytet jest potrzebnym etapem przejściowym, bez którego do równouprawnienia dochodzić będziemy dużo wolniej. Ale nie gadajmy może o polityce, jeno o poezji...
Zgadzam się i ja ,że ' ujmuje ' wcielanie systemowe, bo tak lepiej ma coć wyglądać????BEZ parytetów a ze ŚWIADOMOŚCIĄ tego co się czyni, byłoby z pewnością sensowniej.Pozdrafki
A co do samego tekstu, może nie jest super efektowny, a na pewno nie jest efekciarski, ale za to jest efektywny, bo świadomy, zaangażowany i trzeźwo traktuje sprawy, także i z lekkim przymrużeniem oka. Z innej beczki: czy takie parytety już same w sobii nie zakładają podziałów? Ależ tak. I oczywiście nam, głupiutkim trzeba powiedzieć co i jak i dać wytyczne, bo sami nie mamy mózgów, co? Czytałem ostatnio tekst rozmowy z panem Kaczyńskim (już nie pamiętam, którym, ale zda się Jarosławem) w którym pan ów mówi, że jest przeciwny parytetom, ale dlatego, że "wtedy odezwą się inni, mniejszości narodowe, seksualne" itd domagając się swego ustawowo gwarantowanego procentu w parlamencie. Ten cytat powyżej nie jest dosłowny, dla zainteresowanych: jeśli wola tekst ów znajdę i zacytuję, ale sens - myślę - zachowałem. To też dobrze obrazuje kryteria jakimi kieruje się ów pan. Ostatnio w rozmowie z koleżanką na temat parytetów powiedziałem: wiesz, mnie to ani ziębi, ani grzeje, ja się z tego nabijam. HOWGH!!!
czy nie czujesz przymusu w sztucznym ustalaniu ilości miejsc na liście?
i proszę,nie mów mi, nie dyskryminuje się ludzi ze względu na wzrosat czy kolor włosów
Myślę ,że wy jesteście na tyle mądre iż nie trzeba ustawami szukać wam miejsca
a skoro już tak to ja jestem za wprowadzeniem parytetów wszędzie!
na listach do szkół budowlanych i rolniczych
w kolejkach do pracy w tokarni i stoczni
panie nie dajcie się zwariować kilku hasłom-bądźcie dalej ludźmi:)
Kobiety póki co są w Polsce niedoreprezentowane. Z różnych powodów. Głównie z powodu przeświadczenia społecznego, że polityka to jest "męska robota". Sporo czasu upłynie zanim zmieną się schematy myślenia, które dźwigamy od pokoleń.
Jak ma się do demokracji dzielenie względem płci? W tej samej demokracji stosuje się już przecież systemy kwotowe: na przykład przy obsadzaniu stanowisk w rządzie przez partie koalicyjne. I nikt się jakoś nie oburza, że to jest niezgodne z demokracją.
a jak ma się do demokracji dzielenie względem płci?
czy nie tak samo jak dzielenie względem wzrostu i koloru włosów?
samo dzielenie ludzi bez względu na jakiej podstawie kłóci się z demokracją i moim skromnym zdaniem bardziej ujmuje kobietom niż dodaje