kiedy w drodze do piekła spotykasz ogień Kamila G

Komentarze

  • Bożena B
    Od pierwszego razu, jak przeczytałam wierszydło (dawno już temu) czułam przy nim ciarki na rękach. Troszkę można by w nim jeszcze podłubać, acz niekoniecznie. Mi tam coś w drugim wersie haczy i trzecim, ale że nie bardzo potrafię określić co, więc zamęczać Cię nie będę marudzeniem ;)

    Pozdrowienia

    · Zgłoś · 12 lat
  • Kamila G
    Być może, tak właśnie jest. Z ogniem, to w ogóle ciekawa rzecz, ma tak wiele przeciwstawnych skojarzeń, ot igram sobie.;)

    · Zgłoś · 12 lat
  • Justyna D. Barańska
    A może własnie ten ogień ratuje? [tak sobie rozważam na głos, bo to dla mnie wielce frapujące sprawy]

    · Zgłoś · 12 lat
  • Kamila G
    Powiem przewrotnie, peel do piekła nie dotarł, kto wie, czy gdyby nie ten ogień to nie spotkałby go los dziewczynki z zapałkami... ;)

    Dzięki za ślad widzialny dla mnie!

    · Zgłoś · 12 lat
  • Justyna D. Barańska
    Ja mam wizję piekła bardzo mroźną i białą, jakoś od zawsze tych dwóch rzeczy byłam pewna. Ale dzisiaj, gdy spoglądam na Twój tekst, to może rzeczywiście, wszystko zaczyna się od ognia, a moja zima jest tylko efektem.

    · Zgłoś · 12 lat
Usunięto 1 komentarz