Topielec

Pawlikowska-Jasnorzewska Maria


Puśćcie ręce moje. Czego chcecie?
O, kiedyż oni odejdą?
Nie odetchnę już więcej nigdy. Czyż nie wiecie,
żem się całował z nereidą?

Idźcie lepiej na obiad. Już pierwsza godzina.
Niech zwisną moje zimne ramiona.
Oddychać zapomniałem i wolę wspominać
basową piosnkę trytona.

Rzućcie mnie im z powrotem.
Tak jak się kłody odrzuca.
Nie odetchnę już więcej nigdy, wiedzcie o tem...
- Mam wodę w płucach...




Inne teksty autora

Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria