Literatura

Zdobycz (wiersz klasyka)

Pawlikowska-Jasnorzewska Maria


W gęstej puszczy przez gęste parowy
Biegnie letni gronostaj piaskowy,
Szuka łupu, samotnie, odważnie.

To nie jary, to miejskie ulice -
Nie gronostaj, dziewczę śniadolice,
Kształt samiczy w sukni ciasnym jarzmie.

Dąży z celem, na przełaj i chytrze.
Choćby anioł zagrał jej na cytrze,
Nie przystanie, nie spojrzy, skupiona.

Łokciem bodzie przeszkody natrętne
I dysząca, z przyspieszonym tętnem
Sunie, głowę wtulając w ramiona.

Doświadczona w tajnikach Warszawy,
W lewo, prawo patrzy na wystawy,
Dłoń zaciska z ciepłą, srebrną piątką.

Choćby żebrak padł jej płazem do nóg,
Nie daruje, nie odda nikomu,
Konsekwentna jak prawe zwierzątko.

Srebrny pieniądz - grzech czy praca krwawa?
Rzecz nie nasza. Jej sekret, jej sprawa.
Ten bieg naprzód, nie spacer to płochy!

Ostrym wzrokiem śledzi w okien głębi
Pary pończoch: cielistych, gołębich -
I kupuje. Zdobywa pończochy!

Zachłannością leśnej puszczy bliska
Łup drapieżnie do piersi przyciska
Wraca. Serce spełnieniem nasyca.

W górze błyszczą rozrzucone smugi
Chmur jedwabnych, migdałowych, długich,
Gwiazda z pończoch pod lampą księżyca.


Maria Pawlikowska - Jasnorzewska





przysłano: 4 czerwca 2009

Pawlikowska-Jasnorzewska Maria

Inne teksty autora

Miłość
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Samobójca
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Stara kobieta
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Ogród
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Ślepa
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Gorzka zatoka
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
Zanurzcie mnie w niego
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca