Do M.H.K.K.W.

Ignacy Krasicki

 

 

Wyobrażenie życia ludzkiego tak by można uczynić:
Nieznacznie szczep mały wschodzi
I nim starania nadgrodzi,
Pielęgnujących troskliwość
Wznawia smutek i dotkliwość.
W skutkach często się zawodzi,
Kwiat spada, owoc nie wschodzi.
Gdy zejdzie:
Łudzą strzeżących nadzieje,
Czyli strzeżony dojźrzeje,
Czy dojźrzeje w własnej porze?
Więc w trwogi, w nadziei sporze.
Gdy oczekują na przyście
Wzrasta bujny, ale w liście.
A choć i w owoc,
Zimno słabi, wiatr go wzrusza,
Słota niszczy, wędzi susza,
I choć trzymany w rezerwie,
Przyjdzie chciwy, nie w czas zerwie.
Jeżeli go i to nie potka.
Dojdzie, lecz bujność uwięzi,
Spełznie czasem na gałęzi,
Dojźrzałego w smaku snadnie
Zniszczy robak, gdy się wkradnie.
Trafia to się często owocom i drzewom, częściej tym,
których owoce i drzewa są podobieństwem.

Inne teksty autora

Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki
Ignacy Krasicki