Blues minus

Jonasz Kofta

Wyszedłem ze wszystkim na swoje
Minus pożyczka, plus premia
Teraz przy piffku sobie stoję
U góry niebo, na spodzie ziemia
Nie jest mnie dobrze
Nie jest mnie źle
Cholera wie, czego ja chcę
Chłopaki biorą mnie za szajbusa
Kiedy nie śpiewam tego bluesa

Blues - minus
Średnio jest
Wiąże człowiek koniec z końcem
Blues - minus
Smutno mnie
Że nie jestem przepięknym łabędziem
Popłynąłbym sobie gdzieś
Po eleganckim stawie
Blues - minus
Smutno mnie
Chyba jeszcze jedno piffko zaprawię
Potem może jeszcze z jedno
Żeby mnie nie było tak średnio
Bez dania racji coś mnie padło na mózg
Blues - minus
Minus - blues

Wyszedłem ze wszystkim na swoje
Minus składki, plus nadgodziny
Regularnie robię co moje
Kawalerem jestem bez rodziny
Normalka, fajrant
Zwijam swój kram
Pchać się nie lubię
Wychodzę sam
I kiedy czekam na autobusa
Śpiewam do siebie tego bluesa

Blues - minus
Średnio jest
Wiąże człowiek koniec z końcem
Blues - minus
Smutno mnie
Że nie jestem przepięknym łabędziem
Co ma pióra bieluśkie jak śnieg
I elastyczną szyję
Blues - minus
Smutno mnie
Z taką szyją to ja bym wiedział, że ja żyję
Łabędzicę bym znalazł odpowiednią
Z nią na pewno nie byłoby mnie tak średnio
Bez dania racji coś mnie padło na mózg
Blues - minus
Minus - blues

(To przychodzi na każdego człowieka
Szarpie się jak jakiś taki niewychowany ordynus
Kiedy czuje, jak mu życie ucieka!
Nie! Nie!... Ja wcale nie narzekam
Blues - minus
Minus - Blues
Taaak jeeeest!)

Inne teksty autora