Oda na osiemdziesiąte urodziny Jana Pawła II

Czesław Miłosz

 

 

 

Przychodzimy do ciebie, ludzie słabej wiary,

Abyś nas umocnił przykładem swego życia

I oswobodził od niepokoju

O dzień i rok następny. Twój to wiek dwudziesty

Zasłynął nazwiskami potężnych tyranów

I obróceniem w nicość ich potężnych państw.

Że tak będzie, wiedziałeś. Uczyłeś nadziei:

Bo tylko Chrystus jest panem historii.

 

Cudzoziemcy nie zgadli, skąd ukryta siła

U kleryka z Wadowic. Modlitwa, proroctwo

Poetów nie uznanych przez postęp i pieniądze,

Choć królom byli równi, czekały na Ciebie,

Abyś za nich oznajmił urbi et orbi,

Że dzieje nie są zamęt, ale ład szeroki.

 

Pasterzu nam dany, kiedy odchodzą bogowie!

I we mgle nad miastami błyszczy Zloty Cielec.

Bezbronne tłumy biegną, składają ofiarę

Z własnych dzieci skrwawionych ekranem Molocha.

I lęk w powietrzu, niewymówiony lament:

Bo nie dosyć chcieć wierzyć, żeby móc uwierzyć.

 

I nagle jakby czysty dźwięk dzwonu na jutrznię,

Twój znak sprzeciwu podobny do cudu,

Żeby zapytano: jakże to możliwe,

Że wielbią Ciebie młodzi z niewierzących krajów,

Gromadzą się na placach głowa przy głowie,

Czekając na nowinę sprzed lat dwóch tysięcy,

I przypadają do stóp Namiestnika,

Który miłością okrył ludzkie plemię.

 

Jesteś z nami, i odtąd zawsze będziesz z nami.

Kiedy odezwą się moce chaosu,

A posiadacze prawdy zamkną się w kościołach,

I jedynie wątpiący pozostaną wierni,

Twój portret w naszych domach co dzień nam przypomni,

Co może jeden człowiek, i jak działa świętość.

Inne teksty autora

Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz
Czesław Miłosz