Wszystko zniknie
Kolor oczu wyfrunie spod brwi
I zamieszka w innym lesie
Pocałunki zwiędną
Wiatr straci moc i zapach
Ten sam wiatr
Który rozwiewał ci włosy
Ocaleje nasza czułość
Kamyk z jasnym okiem
Turlany przez fale
Tam i z powrotem
Wszystko zniknie
Kolor oczu wyfrunie spod brwi
I zamieszka w innym lesie
Pocałunki zwiędną
Wiatr straci moc i zapach
Ten sam wiatr
Który rozwiewał ci włosy
Ocaleje nasza czułość
Kamyk z jasnym okiem
Turlany przez fale
Tam i z powrotem