Zwyczajny

ksiądz Jan Twardowski

 

 

Nie od święta

właśnie na co dzień

taki co przychodzi w czwartek po środzie

nie martwi się że kiepska pogoda

spokojny że nic się nie stało

bo mleko wykipiało

nie myśli z lękiem

że małe zawsze za wielkie

tłumaczy że ktoś zmęczony

bo serce ma z każdej strony

wie że ktoś zgrzeszył po drodze

a łza mu kapie po brodzie

w kuchni

w przedpokoju

w ogrodzie

mój Bóg zwyczajny na co dzień

 

2000

Inne teksty autora

ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski
ksiądz Jan Twardowski