Dwie krople

Zbigniew Herbert

 
Lasy płonęły -
a oni
na szyjach splatali ręce
jak bukiety róż
 
ludzie zbiegali do schronów -
on mówił że żona ma włosy
w których się można ukryć
 
okryci jednym kocem
szeptali słowa bezwstydne
litanię zakochanych
 
Gdy było bardzo źle
skakali w oczy naprzeciw
i zamykali je mocno
 
tak mocno że nie poczuli ognia
który dochodził do rzęs
 
do końca byli mężni
do końca byli wierni
do końca byli podobni
jak dwie krople
zatrzymane na skraju twarzy 
 

Inne teksty autora

Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert
Zbigniew Herbert