klęska

Charles Bukowski

słucham w radiu Brucknera

i dziwie się, ze mi trochę nie odbiło

po ostatnim rozstaniu ze swoja

ostatnia dziewczyna

 

 

dziwie się, ze nie jeżdżę po ulicach

uchlany

dziwie się , że nie siedzę w sypialni

w ciemności

w bolesnej ciemności

i nie dumam

rozdarty mętnymi myślami

 

 

przypuszczam

ze w końcu

postępuje jak zwykły mężczyzna:

znalem zbyt wiele kobiet

i zamiast zastanawiać się

kto ja teraz pierdoli

myślę:

właśnie teraz

sprawia jakiemuś biednemu sukinsynowi

sporo kłopotu.

 

 

słuchanie w radiu Brucknera

wydaje się szczytem spokoju.

 

 

przeszło tedy zbyt wiele kobiet.

jestem nareszcie sam

nie będą sam.

biorę pędzel Grumbacher

 

i czyszczę sobie paznokcie twardym ostrym końcem.

 

 

dostrzegam w ścianie gniazdko.

 

 patrzcie no, zwyciężyłem.