kołysz się ze mną, wszystko smutne –
wariaci w kamiennych domach
bez drzwi,
trędowaci ociekający miłością i pieśnią
żaby usiłujące policzyć
gwiazdy;
kołysz się ze mną, smutne życie –
palce rozpłaszczone na kowadle
starość jak skorupki po śniadaniu
zużyte książki, zużyciu ludzie
zużyte kwiaty, zużyciu miłość
potrzebuje cię:
to uciekło
jak pies albo koń
umarłe albo zgubione
bezlitosne.