mój ojciec
nosił przy sobie kawałek
węgla, ostrze i bicz
i w nocy
bał się o głowę
i przykrywał ją kocami
aż jednego poranka w Los Angeles
śnieżyło
i widziałem śnieg
i wiedziałem że mój ojciec
nad niczym nie panuje,
i kiedy
zrobiłem się jakoś większy
i pojechałem pociągiem towarowym
sam, siedziałem tam
w wapnie
w palącym wapnie
nie posiadałem niczego
uciekając na pustynie
po raz pierwszy w życiu
śpiewałem.
nosił przy sobie kawałek
węgla, ostrze i bicz
i w nocy
bał się o głowę
i przykrywał ją kocami
aż jednego poranka w Los Angeles
śnieżyło
i widziałem śnieg
i wiedziałem że mój ojciec
nad niczym nie panuje,
i kiedy
zrobiłem się jakoś większy
i pojechałem pociągiem towarowym
sam, siedziałem tam
w wapnie
w palącym wapnie
nie posiadałem niczego
uciekając na pustynie
po raz pierwszy w życiu
śpiewałem.