surowy w miłości (raw with love)

Charles Bukowski


drobna ciemna dziewczyno której
tak dobrze patrzy z oczu
kiedy przyjdzie czas aby
użyć noża
nie wzdrygnę się ani
nie będę cię
winił,
kiedy jadę wzdłuż wybrzeża
kiedy palmy powiewają
brzydkie potężne palmy
kiedy żywe nie przychodzi,
kiedy martwe nie odchodzi
zamiast
winić cię,
będę pamiętał te pocałunki
nasze usta surowe w miłości
i to jak dałaś mi
wszystko co miałaś
i jak ja
ofiarowałem ci to co ze mnie
zostało
i będę pamiętał twój mały pokoik
twoją obecność
świało przy oknie
twoje płyty
twoje książki
naszą poranną kawę
nasze dni nasze noce
nasze ciała złączone razem
śpiące
krótkie upływające chwile
najlepsze i wieczne
twoja noga moja noga
twoja ręka moja ręka
twój uśmiech i twoje
ciepło
co sprawiło, że znów się
śmiałem.
drobna ciemna dziewczyno której tak dobrze patrzy z oczu
ty nie masz
noża. nóż jest
mój i narazie go nie
użyję.


przełożył Jacek Szafranowicz

bandini21@go2.pl