hej, nie umarłeś, jesteś
w formie, znowu w cholernej formie,
co to za gadanie o
walkowerze?
kiedy czułeś się taki chory
jakbyś miał umrzeć
to naprawdę
tylko od nowa
ładowałeś
baterie.
a teraz wszyscy
z drogi
bo znów grzmisz
po torze
jak lokomotywa
ciągnąca 90 tysięcy
nie napisanych wierszy
a wszystkie one są
twoje
i dudnisz po
szynach
czasem przez ciemne tunele
ale potem znów
z rykiem
w światło!
kto do diabła powiedział
ze się
wypaliłeś?
powiedziałeś to ty sam.
maszynista
który teraz
czuje świeży przypływ
nadziei
i mocy
i szczerzy się jak wariat
na myśl o tym
cudownym
nowymdniu.