Jesień

Sergiusz Jesienin


Cicho po urwisku jałowcem schodziła

Czesząc grzywę jesień - rudawa kobyła.

Ponad brzegu rzeki skłębione poszycie
Rozbrzmiewa jej podków granatowe bicie.

Wiatr-zakonnik, idąc zalęknionym krokiem,
Miętosi listowie za drogi wyskokiem.

I całuje krzak jarzębiny rozchwiany -
Niewidzialnego Chrysta purpurowe rany.