I
Stary człowiek siedzi
W cieniu sosny
W chinach
Widzi ostróżkę
Biało-niebieską
Na granicy cienia,
Która porusza się na wietrze
Jego broda porusza się na wietrze
Tak woda płynie
Nad wodorostami
II
Noc ma barwę
kobiecego ramienia:
noc, kobieta,
Enigmatyczna
Pachnąca i gibka,
Skrywa się,
Staw błyszczy
Jak bransoleta
Potrząsana w tańcu
III
Porównuję siebie
Z wysokim drzewem
Odkrywam, że jestem znacznie wyższy
Bo sięgam słońca
Wzrokiem
I sięgam morskiego brzegu
Słuchem
Jednak nie podoba mi się
Sposób w jaki mrówki pełzną
Do i od mojego cienia
IV
Gdy mój sen zbliżał się do księżyca
Białe fałdy jego sukni
Napełniły się żółtym światłem,
Podeszwy jego stóp
Poczerwieniały.
Jego włosy napełniły się
Dziwną niebieską krystalizacją
Pochodzącą od gwiazd,
Niezbyt odległych
V
Nawet wszystkie noże ulicznych lamp,
Nawet dłuta długich ulic,
Nawet młotki kopuł
Czy wysokie wieże
Nie potrafią wyrzeźbić
Tego, co wyrzeźbić potrafi jedna gwiazda
Migocząca wśród winorośli
VI
Racjonaliści w kwadratowych kapeluszach
Myślą w kwadratowych pokojach,
Patrzą na podłogę,
Patrzą na sufit
Ograniczają się
Do trójkątów prostokątnych
Gdyby spróbowali rombów,
Stożków, zaokrągleń,elips-
na przykład elipsy półksiężyca-
racjonaliści nosiliby sombrera.
(PL) Sześć znaczących pejzaży
Wallace Stevens
Inne teksty autora
Wallace Stevens
Wallace Stevens
Wallace Stevens