UCZŁOWIECZANIE ANIOŁA STRÓŻA

Krzysztof Cezary Buszman

 

 

Aniele Stróżu mój bo czyj?
Ty blisko bądź o każdej porze
Jak przyjdzie pić, to ze mną pij
Aż się na ludzi znów otworzę.


Jak trzeba walczyć, w mordę daj
Nim rozgrzeszenie da spowiednik
Za cały utracony raj
Za piekło naszych dni powszednich.


Jak zechcesz drwić, to ze mnie drwij
Bo to mej dumy nie uraża
Ale obiecaj proszę, że
Powstrzymasz się od wszelkich kazań.


Bo chyba dzisiaj Trójca Święta
Sprawami Nieba jest zajęta
I jakbyś bardzo się nie starał
To trudno w miejscach dwóch być na raz.


Jak trzeba płakać, nie szczędź łez
Które na świat wydają oczy
Bo w łzach tych prawda o nas jest
Którą się można zauroczyć.


Jak przyjdzie śmiać się, to się śmiej
I nie myśl co się zdarzy potem
Bo chyba tak jest znacznie lżej
Wnosić swe krzyże na Golgotę.


Jak trzeba kochać, kochaj tak,
Wśród pospolitych krętych dróg,
Że na to dziś przykładów brak
By ktoś tak kiedyś kochać mógł.

 


14 stycznia 2006 Płock

Inne teksty autora

Krzysztof Cezary Buszman
Krzysztof Cezary Buszman
Krzysztof Cezary Buszman
Krzysztof Cezary Buszman
Krzysztof Cezary Buszman