Gwiazda

Parlicki Mariusz

Jest taka gwiazda na bezchmurnym niebie,
co się uśmiecha, gdy na nią patrzę
lecz gdy choć myślą dotknąć ją pragnę....
odpływa, niknie, gaśnie.

Ciągle się zjawia na oka mgnienie,
uśmiech jej nie wiem co znaczy.
Mówią, że gwiazdy są jak kamienie,
ja jednak myślę inaczej.


Czasami w deszczu meteorytów
topi kosmiczne cierpienia,
Dlaczego Wenus z mojego mitu
nie słyszy mego westchnienia? 

Inne ma cele, pragnienia inne,
niebieskie drogi przemierza.
Czym więc są dla niej wyznania dziwne?
Znów mnie uśmiechem uderza.

 

Inne teksty autora