Lód z chmur na miasto świeci.
Krawężniki białe
ostatnią bielą.
Z aptek zapach gruźlicy. Kwiat bez nazwy na szybie
ze światła i zarazków
zrobiony.
Nie opowiadam historii, drżę. Niebawem
spadnie błoto.
Krawężniki białe
ostatnią bielą.
Z aptek zapach gruźlicy. Kwiat bez nazwy na szybie
ze światła i zarazków
zrobiony.
Nie opowiadam historii, drżę. Niebawem
spadnie błoto.