Czy się chmurzysz czy roztęczasz
Czy pracujesz czy się lenisz
Czy od nowa szukasz szczęścia
Na tej skołatanej Ziemi
Choćby Niebo się wdzięczyło
Choćby Piekło ziało obok
Ja jestem z Tobą
Możesz odejść możesz zniknąć
Możesz wrócić możesz zostać
Możesz mówić że to wszystko
To nie była sprawa prosta
Dam Ci wtedy sen i różę
I komety srebrny ogon
Ja jestem z Tobą
Będziesz święta będziesz podła
Będziesz jasna będziesz ciemna
Będziesz jak nadzieja w modłach
Zbyt boleśnie nadaremna
Przygryzając mocno wargi
Nie dam się już ponieść słowom
Ja jestem z Tobą
Jeśli zechcesz jeśli każesz
Jeśli krzykniesz jeśli szepniesz
Jeśli karuzelą marzeń
Zawiruje nam powietrze
Zapamiętaj – bardzo proszę
Że milczeniem i rozmową
Ja jestem z Tobą
Zanim zachód zanim przedświt
Zanim morze zanim drzewa
Zanim wszystko to najpiękniej
Którejś nocy Ci wyśpiewam
Nawet wtedy gdy się boję
Że już muzy nie pomogą
Ja jestem z Tobą
Gdy zasypiasz gdy się budzisz
Gdy się śmiejesz gdy się złościsz
Gdy w kipiącym tłumie ludzi
Chcesz mnie wyrwać samotności
Choćby nie wiem co bredziła
Wykrzywiona zła codzienność
Ty jesteś ze mną
Czy pracujesz czy się lenisz
Czy od nowa szukasz szczęścia
Na tej skołatanej Ziemi
Choćby Niebo się wdzięczyło
Choćby Piekło ziało obok
Ja jestem z Tobą
Możesz odejść możesz zniknąć
Możesz wrócić możesz zostać
Możesz mówić że to wszystko
To nie była sprawa prosta
Dam Ci wtedy sen i różę
I komety srebrny ogon
Ja jestem z Tobą
Będziesz święta będziesz podła
Będziesz jasna będziesz ciemna
Będziesz jak nadzieja w modłach
Zbyt boleśnie nadaremna
Przygryzając mocno wargi
Nie dam się już ponieść słowom
Ja jestem z Tobą
Jeśli zechcesz jeśli każesz
Jeśli krzykniesz jeśli szepniesz
Jeśli karuzelą marzeń
Zawiruje nam powietrze
Zapamiętaj – bardzo proszę
Że milczeniem i rozmową
Ja jestem z Tobą
Zanim zachód zanim przedświt
Zanim morze zanim drzewa
Zanim wszystko to najpiękniej
Którejś nocy Ci wyśpiewam
Nawet wtedy gdy się boję
Że już muzy nie pomogą
Ja jestem z Tobą
Gdy zasypiasz gdy się budzisz
Gdy się śmiejesz gdy się złościsz
Gdy w kipiącym tłumie ludzi
Chcesz mnie wyrwać samotności
Choćby nie wiem co bredziła
Wykrzywiona zła codzienność
Ty jesteś ze mną