Legenda Ikara

Leszek Wójtowicz

 

 

Jak łakomie patrzyło błękitne oko morza

Jak spokojnie czekała na straceńca Ziemia

Kiedy on zawieszony w ruchomych przestworzach

Nagle w ptaka zmieniony chciał się w Boga zmienić

 

Jak łakomie patrzyło błękitne oko morza...

 

Coraz bliżej był jasny zaprzęg Heliosa

Trochę wyżej i cugle boskich koni w dłoniach

Gra o wszystko zaczęta - albo skok w niebiosa

Albo śmierć co jak piorun zaraz go dogoni

 

Jak łakomie patrzyło błękitne oko morza...

 

Lecz choć tłum się nie zebrał na kredowych skałach

Choć nie było pogrzebu przy blasku pochodni

Ale trwalsza niż kamień legenda powstała

W zamyśleniu tworzona przez jemu podobnych

 

Tych co stawiając ciągle na niepewną kartę

Nie bali się najbardziej fatalnego końca

Wierząc że warto upaść aby choć przez chwilę

Znaleźć się tak wysoko i tak blisko Słońca

 

Jak łakomie patrzyło błękitne oko morza

Jak spokojnie czekała na straceńca Ziemia...

 

Inne teksty autora

Leszek Wójtowicz
Leszek Wójtowicz