Jak fasolki

Andrzej Feret

Jak fasolki

 

W smutnym miejscu, w którym kiedyś deszcz nam gadał,

Tam był skryty arlekino z łez magnolii,

Każdy ranek pocałunkiem swym otwierał,

Zamyślony zegar czasu wymarzony.

Opowiadał małym dzieciom nut historie,

W bajkach smutnych jak fasolki jednakowe,

Jak fasolki, cichuteńkie swe histerie,

Smutne białe, czarne tkane i różowe

 

Jak fasolki, jak fasolki – dla wesołych i dla dzieci,

Jak fasolki, jak fasolki – łezka w bajce nie poleci,

Jak fasolki, jak fasolki – jak fasolki, smutne granie,

Jak fasolki, jak fasolki – grosze płać, fasolki tanie.

 

Grane dzieci grają zgrane nutki smutku,

Cichuteńkie pięciolinie smutne białe,

Grane dzieci grają czarne tkanie losu,

Cichuteńkie tam dziewczyny i zegary.

Stroją skrzypce, złote pióra, śpią w dramacie,

Sztuka przecież musi jeszcze ciągle gadać,

 

Na suflera, łez fasolek – ani jeden,

Notabene, i co więcej? – deszcz nie gada.

 

Jak fasolki, jak fasolki – dla wesołych i dla dzieci,

Jak fasolki, jak fasolki – łezka w bajce nie poleci,

Jak fasolki, jak fasolki – jak fasolki, smutne granie,

Jak fasolki, jak fasolki – grosze płać, fasolki tanie.

 

Skonał w miejscu, pocałunkiem wymarzonym,

Potargany arlekino z łez magnolii,

Tak jak kiedyś deszcz od nowa zaczął gadać,

Słono płacić? – łezką w bajce, jak z fasolki.

I sięgnęły grane dzieci nutki smutku,

W mokrym świecie mokrych oczu tkani losu,

Każdy ranek pocałunkiem nie otwierał,

Arlekino czerni tkanej i różowej.

 

Jak fasolki, jak fasolki – jak fasolki, smutne granie,

Jak fasolki, jak fasolki – grosze płać, fasolki tanie,

Grosze płać, fasolki tanie,

Jak fasolki! Jak fasolki!

 

maj, 1993

fb: Andrzej Feret