***(bukiet kwiatów polnych LIII)
czasem ogarnia mnie tęsknota
nie szara i taka dogłębna
większa od bukietu polnych kwiatów
i większa od ogromnych
oczu i ostatniego drabiny szczebelka
że chciałbym wyjść z siebie
pobiec pobiegnąć
i wyjść na ganek i czekać
bo nie lękam się naszej jesieni
przeciwnie stoję na ganku i czekam
i macham w myślach już ręką
przecież nie długo już wkrótce
więc będę czekał może deszcz spadnie
może dla pani na ganku zmoknę
przemoknę do suchej myśli
i ten czarny parasol rozłożę kiedy
panią zobaczę
przybiegnę i na ganek przywiodę
na dobre
i poprowadzę panią na pokoje
i okna rozpłaczą się deszczem i będą okna
tak blisko jak kryształ kiedy
panią przywiodę i będą okna nie smutne nie tęskne
lecz mokre i będą spadały na dłonie z okiem mokrych
mokre krople i będą pisały w strużkach
po dłoniach dotyki – takie jak mnie ogarniała
dzisiaj tęsknota więc nie boję się naszej jesieni
i niczego się nie boję więc
wyjdę miła na ganek
poczekam na panią – postoję
poczekam
23 lipca, 2021
Andrzej Feret : Andrzej Feret | Facebook
-------------------------------------
fotografia z Internetu : Facebook