Literatura

Ogień (wiersz klasyka)

Sándor Petőfi

Ja nie chcę jak łodyga wierzby
Zgnić nędznie gdzieś w cuchnącym bagnie.
Jak dąb, w zesłanym mi od Boga
Błyskawic ogniu spłonąć pragnę!

Potrzeba ognia mi! Niech w wodzie
Ród żab i ryb się dobrze czuje -
I poeciątek cech, co żwawo
Na żabią modłę muzykuje.

Tyś dla mnie jest - i ciebie, ogniu
Za żywioł mój ja wybrać muszę!
I choć obficie marzłem w życiu,
Gorącą zachowałem duszę.

Namiętnie kocham cię ,dziewczyno!
Daj patrzeć w ócz twych gwiazdy obie!
Lecz bądź ognista! Bo inaczej -
Dalibóg, możesz odejść sobie.

Hej, gospodarzu, daj mi wina,
Lecz z prawdziwego winogradu!
Bo jeśli trunek dasz wodnisty,
Źle będzie z twym czerepem, dziadu!

Ogniste wino i dziewoja
Na ziemi jeno żyć są warte.
i jeszcze trzecia rzecz - to pieśni...
Nie mogą z życia być wydarte!

Pieśń zaśpiewajcie, lecz ognistą!
Niech w krtani ton bezsilnie skona
Każdemu, kto nie zdoła śpiewać
Tak, iżby się zatrzęsły łona!

Ja nie chcę jak łodyga wierzby
Zgnić nędznie gdzieś w cuchnącym bagnie.
Jak dąb, w zesłanym mi od Boga
Błyskawic ogniu spłonąć pragnę!


przysłano: 6 maja 2023 (historia)

Sándor Petőfi

Inne teksty autora

Łzy i gwiazdy
Sándor Petőfi
Jak się Madyar bawi
Sándor Petőfi
Co płynie tam w uboczu?...
Sándor Petőfi
Moja miłość
Sándor Petőfi
Pijąc wino
Sándor Petőfi
Bawcie się!
Sándor Petőfi
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca