wierszyk zręcznie udający prolog (wiersz)
green naked
a po cóż komentarz? wierszyk otwierający :)
są historie, w których nie ma początku;
supeł dawno się rozwiązał. padło na dziadka,
bo miał żylaste ręce i lubił wypić. przepić
paru staruszków z sąsiedniej ulicy i tego młodego,
co go auto zabiło w dziewięćdziesiątym ósmym.
o śladach już było, więc zamieniam tropy w słowa i zwijam
w kartkach, wilgoć broni się przed ogniem.
dobry
9 głosów
przysłano:
11 marca 2008
(historia)
przysłał
karolina –
11 marca 2008, 19:34
autoryzował
Marcin Sierszyński –
11 marca 2008, 21:27
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
warto tego czegoś poszukać..
dla mnie to coś to niedopowiedziana pointa: są historie których końca nie widać
;D :D
pięć ostatnich wersów jest świetna, styl fajny i w ogóle podobać mi się ten wiersz bardzo :)
a no i witaj green :))
:)))
i cieszę się niezmiernie.
jakby nie było za co..?