Zima (wiersz)
Bartosz Mikołaj Pietrzak
Środkiem grudniowego parku
Podeszwy suną po bieli
Wiatr przyspiesza
W moich płucach…
W domach pewnie drugie danie
Serwują zdyszane kobiety
Nie czuję zaś głodu
Jak dzika kaczka
Dziobię chwile po lodzie
Zbieram ziarnka
I wkładam do dziurawej kieszeni
niczego sobie+
2 głosy
przysłano:
24 września 2010
(historia)
przysłał
Bartosz Mikołaj –
24 września 2010, 18:40
autoryzował
Justyna D. Barańska –
30 września 2010, 19:02
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Zasiedź się na Wywrocie - zaciekawiasz mnie swoim pisaniem:)
tylko po co te wielkie litery? po co wielokropek, skoro nic nie wnosi? zamiast marszu pingwinów mamy marsz mrówek.
Wiersz nie przypadł mi do gustu, jedynie z trzech ostatnich wersów można coś wywnioskować (chwile - chwilę? Gdyby to nie był Internet, wcale nie miałbym wątpliwości). Podmiot liryczny ma przyspieszony oddech, ale mi raczej ów oddech pozostał w stanie niewzruszonym.
To tak żartem, a serio... , hmmm, Twoje poprzednie wiersze zdecydowanie lepsze!
Tutaj jakby najmniej Ciebie...
Natomiast zgadzam się z uwagami do wiersza i biorę je do siebie :)
poza tym, to chyba nie jest tak, że jak tekst zostanie gdzieś zamieszczony, to już nie można go poprawić. czasami autorzy do nowych tomików dodają stare, poprawione teksty.
a swoją drogą, może zechciałbyś napisać jakiś artykuł na temat własnych doświadczeń dotyczących pracy na tomem, skąd się w ogóle wziął pomysł, żeby coś wydać? czy ktoś cię zauważył, czy sam się zgłosiłeś do wydawnictwa. ogólnie cały ten proces. bo to ciekawe sprawy, a nie zawsze kto ma o nich opowiedzieć.
jest tu przecież kilku wywrotowców, którzy mają w swoim dorobku tomik. zobaczymy, jak się różnią ich doświadczenia.