Literatura

Z ciebie powstałam i tobą się staję. (wiersz)

Strawberry F. F

http://www.youtube.com/watch?v=rsfdW8xAZRY

 

 

 

 

wiek pierwszy

to wtedy kiedy byłam niewinnością i obowiązkiem
co jeszcze mogłeś ode mnie chcieć

miałam dla ciebie tylko uśmiech ale nie pamiętam
czy bałam się wdrapać na twoje kolana
i udawać że to grzbiet silnego i dzikiego konia
który zrobi co zechcę

 

wiek drugi

to codzienny krzyk tych wszystkich słów skaczących wokoło

jak szamotające się delfiny

czas znienawidzenia czyli nie ból tylko chwila odpoczynku
kładę się więc i nie zamierzam nigdy już wstać

jest mi ciepło a moje rzęsy to liście opadające z umarłego klonu

jest mi dobrze

 

wiek ostatni to ten w którym odchodzisz
zostawiasz mi kota parę groszy i długą głęboką bliznę

nocami budzę się nie mogąc jej znaleźć
jest jak rzeka w moim ciele z wyschniętej ziemi

jest jak wieczna nieskończona i piękna czerń
 

mimo wszystko istniejesz tylko dla mnie
otwierasz mi ciągle bramy moich własnych tajemnych miejsc
płynę twoim nurtem i z twoją burzą ginę


wyśmienity 12 głosów
7 osób ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Marzena
Marzena 18 stycznia 2011, 08:12
Gdybym nie wiedziała, powiedziałabym, że jesteś mężczyzną, który dobrze kończy i nieważne jak zaczął:) W każdym razie ta ostatnia zwrotka najbardziej "Twoja"!
Figa
Figa 18 stycznia 2011, 11:53
Pokazałaś tym wierszem wszystko, co najważniejsze. Mocne, po prostu. Aż musiałam sprawdzić, czy ktoś na kanapie przed telewizorem siedzi.
Waris
Waris 18 stycznia 2011, 13:09
...skaczące słowa jak szamotujące się delfiny..." - ładnie. Bardzo mocny pzekaz, aż pod gardło!
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 19 stycznia 2011, 00:37
"ziemii" - jedno i

Wiesz co , ja mam trochę problem z tzw "pisaniem kobiecym". Zawsze się boję powielania schematów i stereotypów, wpychania kobiecości w typowe tematy, typu miłość, cielesność itp.

A u Ciebie jest inaczej. Twoje pisanie jest kobiece i ma pazur, balansuje wciąż gdzieś między cielesnością a tajemnicą.
Ce.
Ce. 19 stycznia 2011, 01:06
Właśnie cały czas się zastanawiałam nad tym słowem, dzięki. I dziękuję za motywację - sama boję się stereotypów i banalności i wiem, że czasem (często) w nie popadam, ale zazwyczaj emocje biorą górę jakoś tak
Dominika Ciechanowicz
Dominika Ciechanowicz 19 stycznia 2011, 01:21
Ja myślę, że to jest normalne, że emocje górę biorą.

Inaczej by nas tu nie było:)

Dlatego ludzie piszą - jakoś trzeba sobie poradzić z tym, co w nas kipi.

Ale widzisz, jest różnica między pisaniem autoterapeutycznym, a pisaniem, które ma jakąś przyszłość. A Ty masz zajebisty potencjał, moim zdaniem.
Marta
Marta 19 stycznia 2011, 14:48
świetny tekst.. !!!
Rita 19 stycznia 2011, 17:51
Tekst wyśmienity ! Zabieram do ulubionych :)

Pozdrawiam.
Jacek
Jacek 22 stycznia 2011, 14:25
- "co jeszcze mogłeś ode mnie chcieć" czego.
- "których nie widząc pytałeś czy dobrze spałam" wychodzi na to, że ów ktoś pyta oczu.
- "nigdy już wstać" może pokombinować z szykiem? Chyba przydałoby się przesunięcie akcentów.
- "jest mi ciepło a moje rzęsy to liście opadające z umarłego klonu
jest mi dobrze" ta anafora brzmi niezgrabnie. Zasadza się na innych elementach i przez to jest raczej zwykłym powtórzeniem.
- "otwierasz mi ciągle bramy moich własnych tajemnych" "mi" zbędne.

Wiem, czepiam się, ale to są niezwykle istotne elementy. Diabeł tkwi w szczegółach. Niemniej jest to dobry tekst z bardzo wyraźną chęcią stopniowania. Trochę mi to na początku przypomniało Hezjoda i aż się uśmiechnąłem. Co jeszcze...może solidna leksyka, ale do tego, co wypunktowałem koniecznie się odnieś. Wtedy będę na "tak".
jerzykujas
jerzykujas 24 stycznia 2011, 11:31
Wspaniały obraz w trzech odsłonach. Kocham Twoje wiersze i opowiadania Straw za świeżość spojrzenia i niezwykle krystaliczną czystość jaka z nich emanuje;)
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 24 stycznia 2011, 17:14
zdecydowanie to dobry tekst, ale chciałabym o nim powiedzieć, że jest świetny. póki co , gubią mi się te obrazy między sobą, jakby słowa jeszcze nie dotykały tego, co głęboko siedzi w podmiocie, dryfują gdzieś pod powierzchnią, ale wciąż zbyt wysoko linii wody.
wiek pierwszy mija mi pod czasownikiem "mieć", a jakże miło by było, gdyby tak nagle odszukał jakiś swoich odpowiedników. i jest też kolejność: czy nie najpierw powinny być bajki, a potem wybudzenie?

z drugiego na pewno zapamiętam ten fragment:
"kładę się więc i nie zamierzam nigdy już wstać
jest mi ciepło a moje rzęsy to liście opadające z umarłego klonu" - choć przy czytaniu na głos ten drugi wers nieco zatyka.

w trzecim natomiast mamy piękną metaforę z rzeką, którą można podciągnąć pod filozofię dialogu. i myślę, że właśnie ten obraz z blizny na rzekę, a w konsekwencji na tworzenie "charakteru" człowieka, zapamiętam z tego tekstu. reszta to tylko obudowa, która wypada przy trzecim blado.
Michał Domagalski
Michał Domagalski 25 stycznia 2011, 14:16
@Justyna "i jest też kolejność: czy nie najpierw powinny być bajki, a potem wybudzenie?" - niekoniecznie.


Niestety, co do "mieć" za Justyną. Psuje to wiersz.
Mikołaj Maćkowiak
Mikołaj Maćkowiak 25 stycznia 2011, 19:16
Biorę w całości;-)
Figa
Figa 26 stycznia 2011, 14:56
ja to bym była za drugą gwiazdką tutaj ^^
Rita 12 marca 2011, 13:06
Ja też Figo:)
I czekam na kolejny wiersz(e) - długo każesz na nie czekać Strawberry!:)

Pozdrawiam wiosennie.
przysłano: 18 stycznia 2011 (historia)

Inne teksty autora

ciało (albo młodość)
Strawberry Fields
(***)
Strawberry Fields
Ty i ja: ciemność.
Strawberry F. F
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca