Powinno istnieć nic (wiersz)
Sorteci
W Kalamburze dobrze się pisze, gdyż świeczki świecą po zmroku.
Generacja nic, generacja nie
generacja nikt, generacja źle
- CKOD
Najgorszy był głód - puszczam go. Prostuje się. Wyłączam
mózg. Z obu stron. Dlatego to stanie się. To wszystko
co mogę zrobić i żyję na pograniczu. Z prochu powstałeś - kiedy?
Czarny kontur oddalającego się pomostu.
Podest, na którym stoimy, wystaje w głąb Mateusza.
Nadszedł czas na herbatę miętową. Na spojrzenie
swobodnie wyrażone, aby kapitan Lucas spał w ubraniu.
W zeszłym tygodniu był tu norweski armator. On przeglądał
swoje papiery, natomiast jasny kanał ciągnął.
Przykro mi,
zamykam drzwi.
przysłano:
10 marca 2011
(historia)
przysłał
Sorteci –
10 marca 2011, 13:21
autoryzował
Justyna D. Barańska –
14 marca 2011, 16:24
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
W niedzielę poczęstujemy was wierszowanym metafizycznym thrillerem noir z silnie eksponowanym wątkiem miłosnym. Dla nas bomba!
mam nadzieję, że tam nie będzie chociaż nasienia :>
Cytat z CKOD pojawił się w głowie przeuroczej Dagmary, gdy tekst został już ukończony i nanosiliśmy poprawki.
Pozdrawiamy i dziękujemy za komentarzE!