Literatura

Utopii niedozjesiennej jeszcze nierozwrześnioną metaforą (z "Nadmgnienia zmrużenia") (wiersz)

Arkadiusz R. Skowron

oryginał poddano subtelnej kosmetyce kompozycyjnej. Pierwszy tekst w życiu napisany bez chemii. Na odwyku, gdy ręce jeszcze drżały. Wklejam z powodów osobistych. Miałem dać bez autoryzacji, ale ... nie jestem tchórzliwym bubkiem.

dlaczego
zerkasz w mirażach
(jak liście żachnięte półwrześniem
zwietrzone ciutżółcią w potwarzach
)
dlaczego mnie nęcisz gdy nie śnię

 

dlaczego
choć zdarłaś się listem
(nie-na-pi-sa-nym-
-bo-komu?)
półnagim czajnika świstem
rozjuszasz
chęć po kryjomu

 

(utopia niedozjesienna)

 

dlaczego
w dogłębność doustną
wbazgrolasz się (jak w receptach)
bym hausty z ciebie rozchlustnąć
znów chciał
(dreptając w łyk) chłeptać

 

czego właściwie ci trzeba
żałości dławienia w niestrawność
zmartwychwstań w rozstannych glebach
wskrzeszenia
teraz w zadawność

 

(utopia niedozjesienna nierozwrześniona metaforą)

 

po prostu
przy mnie niesilnym
nie szemraj kuszącym czyjeszczem
wyprostuj rozchył przymilny
zanim cię
w tren warknięć
streszczę

 

(utopia niedozjesienna nierozwrześniona metaforą
utopią niedozjesienną w zlistopadzeniach
sforą
)

 

lepiej mnie nie proś o puenty
(morał już dawno jest w lustrze)
bo inny wiersz rozpoczęty
chcę (kończąc) przed tobą ustrzec

 

(utopia niedozjesienna nierozwrześniona metaforą
utopią niedozjesienną w przelatach roczeń
sforą
)
 

-----------------------------------------------------------------------------------------------

                                                                            (Parzymiechy

maj/czerwiec 2002 r.)


dobry 6 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Rita 25 czerwca 2011, 06:55
Brak chemii i drżące ręce dały doskonały wiersz, który ma już prawie dziesięć lat, a energii w sobie jak "młodzik"!
Radosław Kolago
Radosław Kolago 25 czerwca 2011, 09:16
Arkadiuszu, takie neologizmy były modne w czasach Leśmiana i Tuwima, dzisiaj, przynajmniej według mnie, tworzą w poezji wrażenie groteskowe. Ale widzę, że wiersz, mimo rozstrzelanej oczywiście wersyfikacji, ma formę raczej klasyczną, ba!, nawet się rymuje.

Ciekawy eksperyment, nie powiem, ale w takiej formie tego nie kupuję.
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 25 czerwca 2011, 09:33
Radosławie, czegoś chyba nie pojąłeś. Primo- autor nie biegnie za modą. Dwa-jakkolwiek spoglądać to już nie jest na sprzedaż. Trzy- autor nawet napierdolony miał świadomość czytelniczą... jak i to, że ma wiele do przeczytania;-)

cztery- Parzymiechy są niedaleko Częstochowy (dwuznaczność celowa!!!);-) i wiesz przez lata nauczyłem się, że doradzanie to błędne koło poczucia wyższości...

"piekło jest wybrukowane dobrymi radami"- że zacytuję pewnego megalomana któremu odbija się lustro czkawką;-)

Poza tym ... mieszkam niedaleko Tuwima... Niedaleko mnie jest jego ulica;-)
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 25 czerwca 2011, 09:50
Przepraszam za lekko cyniczny ton, ale mnie rozbawiłeś formą komentarza. Radosławie;-) Poczułem jakbym miał siedemnaście lat i mówił do mnie sędziwy Pan... To samo z siebie jest groteskowe... Sędziwy Pan gdy nie wie co rzec, wówczas grubym głosem rzuca "Proszę Pana kiedyś owszem ale dzisiaj ... no cóż... wie pan"...

I serio mówiąc ... Dzisiejsze czasy są niezdecydowane...

A tekst ???
wiem, że niedoskonały, ba ... ma -mówiąc delikatnie-wady;-) Po prostu jest jak w zajawce;-) Kiedyś ktoś powiedział, że może gdybym zostawił teksty pijane (które spłonęły!!!) to ... "wie Pan może wtedy..."... Zdarzyło mi się odparować, że jeśli chce te teksty pijane, które pochłonął patos płomienia niech włoży rękę w ognisko... ...

Radku, teraz ja nabiorę w usta tonacji wyżej przeze mnie przeżartowanej. Są teksty które mimo wszytko przy wszystkich słabościach zachowują siłę. Ba, czasem pomagają się leczyć... nie tylko autorowi ( że uprzedzę ripostę)...
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 25 czerwca 2011, 09:57
Tekst kiedyś uratował mnie... Więc może i komuś kiedyś pomoże;-)... Dobra, wiem że patos to zabawny ton;-)


poza tym ... w gruncie rzeczy powyższe powstało od ręki (wiem, poza moimi słowami nie mam dowodów). Edycja jest bardzo bliska staremu maszynopisowi... Oczywiście wklepanie nastąpiło po Parzymiechach... Tam nie było możliwości inaczej niż ręcznie...
Radosław Kolago
Radosław Kolago 25 czerwca 2011, 11:49
Ja wiem, co mam rzec, Arkadiuszu, raczej właśnie starsi panowie by się lubowali w tego typu tekstach, dla mnie to już jest dzisiaj odrobinę kuriozalne, tyle. I zasłanianie się postmodernizmem to słaba zagrywka, mam prawo mieć własną opinię, tym bardziej, że według mnie poziom absolutnie nie jest kwestią gustu.
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 25 czerwca 2011, 12:15
możesz mi powiedzieć gdzie i w jakimś miejscu zasłaniam się post-MORDER-nizmem...??? Radku, mało wiesz o starszych Panach;-) Wszystko przed Tobą...

co do wszelkich POST--- zawsze mi się kojarzy w Wielkim


POSTEM
i wobec powyższego "kierunku" wystarcza mi piosenka "Postmodernizm" Kaczmarskiego...

Ja jestem tylko PRZYDROŻNY BARD i nim mnie czytaj... Mną,

z bocznej ulicy

bo głównych ulic jest dzisiaj za dużo....

W bocznej ulicy człowiek spotyka człowieka... Jedno mnie łączy z tak zwanym pijanym okresem. Zawsze wolałem boczne ulice

Jeśli przynosisz mi ton głównej ulicy na odnogę...zaczyna być duszno...

Lubię Cię Radosławie, budzisz sympatię, także pisaniem... Po prostu cenię czystą, choćby negatywną opinię...bez dodatków w stylu jak powyżej;-) Tak wolno Ci... Mam nadzieję, że szpila została przyjęta...

Pozdrawiam z "osobnego" pociągu... Idę zajarać;-)
Radosław Kolago
Radosław Kolago 25 czerwca 2011, 12:37
"Oj, nie wolno rzeczy wielu,
Kiedy celem jest - brak celu...
(Zwłaszcza, jeśli duszy nie ma -
I to wszystko na ten temat)."

Też się słucha Jacka :)
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 25 czerwca 2011, 12:42
no i jesteśmy w domu;-)Radek ja Ci powiem tak... Potraktuj ten tekst powyżej jako prezent komuś gdy będzie potrzebował... Jeśli nawet ku-riozum... to ... rozum jest w tym słowie zawarty, nieco zmiękczony przez "i" (delkatność podobno bardziej strawna!!!)

potem gdy się zakałapućka człek w utopii

zawoła 'kuria mać" i rozum już w ogóle doznaje przeracjonalizowania aż po

-duszki

i zostaje bezsenność
Wiktor Smol
Wiktor Smol 25 czerwca 2011, 21:07
Ja mieszkam niedaleko cmentarza, dlatego jestem taki spokojny nerwowy wcale ;)
Ty piszesz jak chcesz - ja czytam, jak chcę.
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 6 lipca 2011, 17:36
nienapisany - razem :P

popraw i lecimy na główną
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 6 lipca 2011, 17:45
wiem;-) ale muszę być bliski oryginalnej formie, więc jedynie taka myślnikowa kosmetyka... bliska zapisowi muzyki...

a z tym nie to była historia... bo właściwie "nie" pisało ten list(!!!) mimo że wiedziało o ... zasadach;-)
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 6 lipca 2011, 17:50
poza tym ... cóż, właśnie tak serio mam/miałem/mieć będe zawsze dylemat z tymi odwykowego pochodzenia...
albo pozwolić na wierność zasadom albo... wiarygodność zapisu myśli, pierwotnego stanu... ale tak myślę, że tu akurat sylabizowanie, które z czasem czy recytacją, czy śpiewem się utrwaliło ... jakoś chyba jest wyjściem ze złotego środka...



swoją drogą tak nieśmiało sobie pracuję nad reedycją nadmgnienia. Wersja krótsza i po kosmetyce...
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 6 lipca 2011, 17:57
sorry za zmęczony język komentarza... chyba pójdę spać...;-) bo dzisiaj byłaem w Utopii... grając sobie na stricie... jak dawniej;-P Bo Urlop od ZUSowego płatnika mojej jałmużny... Sorry pensji;-P Dobranoc Państwu... I a łamanie językowych zasad TFU!!! a potem wyciągamy ...język...

Justyna nie bij Gorola po Ryju!!!
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 6 lipca 2011, 18:04
Ważna poprawka komentarza:
Na łamanie językowych zasad TFU!!! a potem wyciągamy ...język...
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 6 lipca 2011, 18:27
a to ze jesteś czujna Justyno(pierwsza, która dostrzegła!!!) ... cóż brawo... a ja ciągle mam dylemat zasada... czy zostawić sobie ślad grzechu, który nieśmiało próbował sobie utorować drogę w 'nie" upersonifikowanym czynnością... Cholera tak zostaną myślniki... Po synonimie hipnozy powrócę do Nadmgnienia zmrużenia, by je przywrócić życiu... chociaż pewne wiersze wylecą to ... duże prawdopodobieństwo, że rozszerzę czymś z drugiego końca czasu... Cholera.... Justyna. .. Przypadkowo zajarzyłaś mi pomysł....

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że niektore teksty już publikowane/autoryzowane poddam poprawce z dopiskiem (jak w 'Chmurnoryjności w synonimie hipnozy"...)

"Wtórne Nadmgnienie zmrużenia. Błędy-Obłędy-Szaty-ryk.".... U Alko (i ARKO?P?P) Holików (w drugim przypadku pojmować jako "poszukujących dziury w holu aż po hola-hola"... )...

Wniosek??? Właśnie sobie zaplanowałem "nawrót" choroby. Skoro sobie picie zastąpiłem moim schizowaniem to cóż... Trza być blisko schematów medycznych;-) A serio??? Cieszę się, że to mi zabłysło... Bo w sumie zastanawiałem się ostatnio... Po co robię wklejki w Wywrotę... Wiedziałem, że po coś, ale .... się zidentyfikowało... nazwało


Niemniej, mimo tonacji na poły (mojego płaszcza??) na poły żartobliwej/pogodnej urlopem, do zasad podchodzę serio jak zawsze;-) i uśmiech mój nie jest przewrotny...
Justyna D. Barańska
Justyna D. Barańska 6 lipca 2011, 22:07
To ja to szybko puszczam, zanim zagrzebiesz ten tekst na amen. Wersja myślniczkowa wyszła najlepiej. Już nie kombinuj :>
ARS TO od tyłu sra
ARS TO od tyłu sra 6 lipca 2011, 22:29
nie zamierzałem kombinować....;-) to zresztą wychodzi z kontekstu i zajawki i komentarzy;-)
Berele
Berele 7 lipca 2011, 10:38
Chyba po raz 2 lub 3 3tam ten wiersz i muszę przyznać się, że w końcu do mnie coś powiedział. Jest to wiersz sugestywny i jakby szarpiący za ramię. Uwaga mała, czy masz jakieś granice słowotwórcze, czy jesteś zupełnie wyzwolony ? :-) Ja osobiście wolę jak jest bardziej w ryzach i subtelniej się eksperymentuje. Rozwrześnianie mi się jednak podoba.
Izabella Kas
Izabella Kas 7 lipca 2011, 14:26
"nie szemraj kuszącym czyjeszczem" jak dla mnie "niedozjesienny" erotyk z nocy swietojanskiej bez chemii :) roszczenie utopii do moralu? i nie moglabym nie zauwazyc rymow, calosc ucieka w niekonwencjonalny (i dobrze) slowotworczo powered (oh yeeee) naprawde swietny wiersz.
Jan Stanisław KICZOR
Jan Stanisław KICZOR 8 lipca 2011, 15:35
Uwielbiam słowotwórstwo, szczególnie, gdy coś wnosi, właśnie jak tutaj.

"...po prostu
przy mnie niesilnym
nie szemraj kuszącym czyjeszczem
wyprostuj rozchył przymilny
zanim cię
w tren warknięć
streszczę..."

To najbardziej, choć całość "łyknąłem" jak bocian żabę.

Pozdrawiam
anhelus
anhelus 15 lipca 2011, 10:09
komunikatywność troszkę słaba... jednak Twoje wiersze mają w sobie pewną moc wkręcania się w głowe i wwieracania się przekazem.............pozdro
przysłano: 24 czerwca 2011 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca