Literatura

chłopięco patrząc (wiersz)

Arkadiusz R. Skowron

 

dziadek mojego kumpla był żołnierzem
narodowych sił zbrojnych i wykonał wyrok
na trzech skurwysynach psujących polski honor 
bo donosili szkopom na obrzezanych współobywateli


to wiem od kumpla nie sprawdzałem ale patrzyłem
w jego oczy szczere jak u twardego faceta który odbył
pięćset czterdzieści siedem dni w czerwonym berecie
ku chwale ojczyzny
 (która bywa macochą a i kukułczą

rodzicielką
) to wiem od kumpla który ma drugie kyu 
w karate shotokan
 i uważa że wobec broni należy
mieć respekt jak i wobec ciosu który może zabić więc 
trzeba w sobie pielęgnować elementy skupienia

w medytacji zanim się przypierdoli
 przyznał kiedyś
że prawie zamęczył dwa koty (bolki) co to w wojsku
(w syfie) w czasie czyszczenia broni robiły sobie jaja jak
smarkacze
 udawali że do siebie strzelają z rozłożonego

na części kałacha szermierkę uprawiając na wyciory tu nie
starczyło spojrzenie tu należało ryknąć padnij i pompki w kiblu
tłoczyć aż do potu i krwi by z głowy wybić i w łeb wbić że broń
to narzędzie a nie zabawka i kurwa mać nigdy już tak bo


taki był i taki jest odkąd go znam (dotąd ma zakamuflowany
kark i łapę jakby dwie moje z dodatkowym ułamkiem
) czyta 
dużo jest kierowcą TiRa zdobył cztery ośmiotysięczniki widział
jak przyjaciel spadał w przepaść z właściwie prostej

górki
 (nie pamiętam jakiej ale wierzę mu na słowo bo 
jego oczy nie potrafią inaczej niż prawdą widzieć i patrzeć)
pochował żonę i wychowuje z pomocą swojej matki syna
adoptowanego z nadpobudliwością psycho-ruchową

która ostatnio okazała się hochsztaplerskim wymysłem ale
to nie zmienia faktu że dzieciak nadpobudliwość taką objawia
i tylko na spojrzenie taty chwilowo się hamuje tak samo jak on
mój kumpel gdy w dzieciństwie grając z kolegami w piłkę

na placu przed domem wyzwał jednego (który go sfaulował
ostro) od żydowskich ciot wystarczyło spojrzenie ojca 
wspomnienie o dziadku który dostał czapę od ludowej oj-
-sz-czyzny która nie uwierzyła że nie był faszystą bo niestety

wyrok zapadł z góry według ustalonego wzoru
 to wiem 
od kumpla i wierzę mu na słowo bo
wystarcza mi jego spojrzenie (mówisz

wyjątek od reguły bo takich 
raczej nie ma no to się rozejrzyj
i uważaj


na oczy)
 

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
kresowiak
kresowiak 15 marca 2014, 13:56
Jak dla mnie to proza pocięta na wersy, nie widzę tu poezji, utwór można zaopatrzyć w wielkie litery, przecinki i kropki i będzie krótkie opowiadanie. Tyle, że takie rozważania nie bardzo się na opowiadanie nadają.
varzyvo
varzyvo 17 marca 2014, 19:56
Wiesz, Arku.... mam problem. Oczy wyrażają intencje, ale już nie fakty, które często przeinaczamy... tak by pasowały do naszych intencji. I wtedy od strony treści mi się Twój wiersz sypie albo wręcz staje się parodią siebie. Chyba nie jestem dobrym odbiorcą takiej treści. Nie zgodzę się, że to bardziej opowiadanie... To takie pogranicze, jak snuta ballada znad ogniska. Niemal słychać skwierczące drewno.
przysłano: 15 marca 2014 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca