ONA
KOCHANA I NIEZASTĄPIONA
KOBIETA O WIELU ZALETACH
PRZEPLATANYCH WADAMI
NIE IDEAŁ
ONA
CZUŁA MATKA
WIERNA ŻONA
TOWARZYSZKA DO TAŃCA
I DO RÓŻAŃCA
ONA
KOBIETA WRAŻLIWA
NA LUDZKĄ KRZYWDĘ CZUŁA
EMPATIĄ PRZEPEŁNIONA
DLA INNYCH ŻYJE
ONA
CZASAMI ZAGUBIONA
W SZCZEREJ MODLITWIE
SIĘ ODNALAZŁA
Z BOGIEM POJEDNAŁA
ONA I JA
TO TA SAMA KOBIETA
chciałbym napisać coś pozytywnego o wierszu, niestety nie mogę:
Piszesz sporo, przejrzałem Twoje wcześniejsze strofy wszędzie powtarza się to samo:
- wielkie litery
- mnóstwo inwersji (EMPATIĄ PRZEPEŁNIONA ... NA LUDZKĄ KRZYWDĘ CZUŁA...), na ten przykład, to nienaturalne, w codziennej mowie nie komunikujemy się w ten sposób, to udziwnienie, tylko rzekomo brane za synonim poezji
- używanie imiesłowów, te zabiją każdy wiersz
Na pocieszenie, pomysł niezły, zamyka się w całość:
na przekór pierwszym słowom komentarza gratuluję odwagi w pisaniu językiem (drugim?), wszak na co dzień włoski (?)
-bez inwersji
-bez przymiotników
-z akcją
-z przesłaniem
-z treścią
-bez udziwnień (tak zwana "licencia poetica" co indolencją tłumaczy brak techniki)
- z kompozycją
oraz wszelką rzeczą, która jego jest - czyli czytasz po raz pierwszy a dreszcze same schodzą do pięt. I o to chodzi, chciałbym tak pisać, właśnie tego oczekuję od piszących, już bardziej intuicyjnie niż warsztatowo, taka jest poezja, trafia w punkt
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ TWÓRCZEJ WENY