niechaj błyszczy złoci i szeleści
mnie to nie wzrusza
jestem szelestem
z błyskiem w oku
na plecach dreszczem
gonitwa za czymś nierealnym
czas wrogiem nienawidzisz siebie
odwracasz się od ludzi
wyczuwasz brak
bronić się przed sąsiadem
nie chcesz
być pół kroku z tyłu
przelicz minuty na kilka groszy
czas to grosz dla mnie szkoda słów
życie proste wiele warte
prosty kij prosta droga
wiele nie potrzeba
płytki oddech
chcę
żyć
jeść
przytulić twarz do poduszki
którą mi dasz