nie patrząc w dal
zamknąć powieki
zanurzam w sobie spojrzenia
rozgrzane jak stal
męczące życie
na nic człowieka nie stać
nie umieć kraść
nie potrafić zabijać
nadciąga sztorm
szaro wokół zimno i las
ukryć myśli i ponurą twarz
zamknąć tajemnice na klucz