ciszą oddycham
płatki róż na dłoni
nie bać się dnia nocy
zdążyć przed szumem burzy
zielone gaje
ptaki nisko lotem
bojowe samoloty
czuć zapach konwalii
na koszuli jedwabnej
tkanej świtem babiego lata
odradzony zawsze w snach
o gołębim sercu wrastać
w ziarna dobrego poznania drogi