narodziłem się

Yaro

tutaj

w księżycową  noc

przyszedłem nagi

matka przytuliła 


odejdę  nagi 
całkiem bosy

 trochę przyodziany

 

pieniądze mnie nie rajcują
mam ich tyle że 
wyklejam nimi ściany

 

życie wartością  prochem ziemi

 

narodziłem się by kochać ciebie
odrzuciłaś serce

jak żyjesz beze mnie 

 

mnie oszukałaś

 życie  nie


szanuj szczęście

by  nie zemścił się los

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 4 czerwca 2017
anonim