eter

Yaro

wypowiedzieć słowo z ust
nad brzegiem krawędzi
przestrzeń zbyt nieogarnięta

 

by znieść to co w sercu
by znieść to co w duszy 
by znieść że coś nie tak

 

w głowie sztorm ciśnienie wzrasta
oddaleni od ścian wyciskamy łzy
w dłoni twoja dłoń
papieros za papierosem
nie gaśnie światło
ważne by trwać

 

by znieść to co w sercu
by znieść to co w duszy 
by znieść że coś nie tak

 

kochać dopóki oddech wyzwala moc istnienia 
nie móc spać gdy sny wybudzają noc
świat wyzwala nas na krańce eterycznego końca dnia

 

by znieść to co w sercu
by znieść to co w duszy 
by znieść że coś nie tak

 

myśli są po to by 
kwitła intuicja w sercach
wyciągać wnioski w nie czas 
nie dziwić się bo po co
płyniemy w przestrzeni zegar zgasł 
gwiazdy jak ty rodzą nowe gwiazdy 
pośród innych tacy sami choć różni


by znieść to co w sercu
by znieść to co w duszy 
by znieść że coś nie tak
eter otacza życia blaskiem

Yaro
Yaro
Wiersz · 9 grudnia 2017
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    dobrze płynie .......- :)

    · Zgłoś · 6 lat
  • Yaro
    dzięki wielkie :_)

    · Zgłoś · 6 lat
  • Mithril
    "kochać dopóki oddech wyzwala moc istnienia
    nie móc spać gdy sny wybudzają noc
    świat wyzwala nas na krańce eterycznego końca(...)"

    ...tylkoto

    · Zgłoś · 6 lat
  • Yaro
    fajnie Mithril , że choć strofa się podoba .pozdrawiam ...

    · Zgłoś · 6 lat