szelestność życia (wiersz)
Bartek Wyrostek
dziewczyny z lizakiem małej
już nie pamiętam
kiedy stała się kobietą
swoje dzieciństwo
przekazała córce
nie pamiętam już nawet
jej poukładanej młodości
szumiącej w niespiesznych dniach
drzemiącej w śpiących oddechach
gdy tanczyła z naszą nocą
Nierówne podłogi życia
złamały kawałkami wolność
nie chcę twojego raka
moich udawanych spokojów
chcę cię ugryźć w ucho
polizać w język
poszelestnić w ciszy nudą.
niczego sobie
2 głosy
przysłano:
10 lutego 2018
(historia)
przysłał
Lucky Person –
10 lutego 2018, 09:05
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się