Literatura

Realterm w metrze (wiersz)

Kasia Dominik

Godzina szczytu, trwa wegetacja na stojąco

śledzi w oleju duszących się w konserwie potu,

gdy czekając na pływ morskiego truchła,

z naiwnością pisklęcia odliczają minuty

na wzbicie się ku żelaznej platformie.

Jednak uliczne robactwo pleni się niczym

dżdżownice po gradzie ołowianych kulek,

topiąc smutki w wiadrze łzawej kałuży

podupadających słupów Architekta świata.

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 8 sierpnia 2021, 14:31
...kolejny bełkot
Ir
Ir 10 sierpnia 2021, 08:34
Hmmm, gdyby odwirować ze zbędnych słów, byłaby zgrabna miniaturka.

np.
Godzina szczytu, wegetacja na stojąco
w konserwie potu odliczamy minuty itp/itd
przysłano: 8 sierpnia 2021 (historia)

Inne teksty autora

W skorupie
Kasia Dominik
Znikąd
Kasia Dominik
***
Kasia Dominik
Życie to nie teatr
Kasia Dominik
Księżyc nie w nowiu
Kasia Dominik
Między jednym a trzecim
Kasia Dominik
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca