Literatura

W skorupie (wiersz)

Kasia Dominik

Między rzutem a kantem oka

sięgam o lata świetlne dalej niż zenit

po to aby

w ruchomych drzwiach

znaleźć spojrzenie

chłopaka z przeszłości

który obiecał wrócić nigdy

Spakował milczenie w usta

i wyskoczył na pohybel

precyzyjnie w zakwasy uciekającej miłości

rzuconej jak grochem o ścianę

Z niej wzniósł separację nas

Płaczę kiedy przed nią stoję

łatam dziurę po dziurze

martwego ciała

W prosektorium uczuć ostatniej stacji

dokonuję sekcji pocałunku

diagnozując przyczynę

interpretacji dezercji

której się dopuścił

I ledwie co

kłucie w klatce

Stroniąc od wspomnień

niewiadomy z imienia

w poprzek rozumu

stłamszony lękiem

przed identyfikacją

w twardej skorupie

nie waży słowa

Dotąd schematyczny

prawie zwyczajny

klasyczny przypadek

złożony na opak

z powłoki

raptem chce się wydostać

przemówić

mozolnie zszywając

rozdarte serce

 

 

 


fatalny 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 1 września 2021, 08:53
...po prostu dyrdymalizm
przysłano: 31 sierpnia 2021 (historia)

Inne teksty autora

Znikąd
Kasia Dominik
***
Kasia Dominik
Życie to nie teatr
Kasia Dominik
Księżyc nie w nowiu
Kasia Dominik
Między jednym a trzecim
Kasia Dominik
Podróż w głąb siebie
Kasia Dominik
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca