Czas migrujący (wiersz)
Kasia Dominik
Podniosłam z bruku wiek
zbitkę przypadkowych liczb
podczas eksmisji stąd
i z meldunkiem tam
dla innych zawsze - dla siebie
zero matematyczne
chwyciłam odruchowo
kilka cyfr pesel
reszta i szpargały
to tamto i może
adres nieczytelny
Pod ławką obierki po jabłku
skóra na piszczelach
której wiatr cieniem
stojąc jak słup soli
podpierając ścianę
stroję się w cierpliwość
wyśmienity
1 głos
przysłano:
22 sierpnia 2021
(historia)
przysłał
–
22 sierpnia 2021, 10:59
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się