Literatura

Rzecz (wiersz)

Marcin Olszewski

Kim byłem, gdy wstałaś w świetle poranka?

Snem odchodzącym, gdy przetrzesz oczy?

Ukochanym, skaczącym z balkonu na konia?

Lokajem, z wodą, ręcznikiem, sukniami?

 

Kim jestem, gdy zasiadasz w jadalni?

Kucharzem, stolnikiem, może podczaszym ?

Służącym za krzesłem na jedno skinienie?

Podającym potrawy smacznego śniadania?

 

Kim będę, gdy powozem wyruszysz w miasto?

Stangretem nie utrzymującym fantazji na wodzy?

Lokajem w liberii otwierającym drzwi powozu?

Oficerem gwardii by zatrąbić gdy wysiadasz?

 

Kim byłem podczas spaceru po ulicach miasta?

Uśmiechniętym żebrakiem pod kapeluszem?

Kupcem, za darmo oddającym Ci swój towar?

Ulicznym bardem z balladą na ustach?

 

Kim jestem, gdy w karczmie zjadasz obiad?

Karczmarzem ścinającym mięso z rożna?

Stajennym dającym owsa bachmatom?

Opojem spijającym słodycz z twych oczu?

 

Kim będę, gdy na koncercie zasiądziesz?

Dyrygentem, z nutami i rytmem twego serca?

Kompozytorem z weną i nieprzespaną nocą?

Muzykiem, dźwiękiem, fotelem, drzewem?

 

Wszystkim

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


słaby+ 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 25 listopada 2023 (historia)

Inne teksty autora

Dystans
Marcin Olszewski
Urwis
Marcin Olszewski
Wartość
Marcin Olszewski
Numer
Marcin Olszewski
Bez limitu
Marcin Olszewski
Bezdomny
Marcin Olszewski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca