Gąbka

KRZYK

znajduję wreszcie przerzucając tony papieru
w owocach ludzkiego umysłu,
witaminę C jak cud,

kręcąc gałką radia
w paru piosenkach „wysokie C” olśnienia
jak kryształ doskonałych kształtów

rozpuszczam go w dużej ilości wody
byle przemyć oczy, zwilżyć usta
przyjąć na koniec języka

na każdej kropli wariuje światło
przeszywają mnie tęcze barw
świat jest nasiąknięty jak gąbka boskością
KRZYK
KRZYK
Wiersz · 7 lipca 2002
anonim
  • Jenny
    Nie wiedzieć czemu ten wiersz kojarzy mi się z silnym kacem...

    · Zgłoś · 22 lata
  • inny
    może kolega Krzyk pisał go na kacu?

    · Zgłoś · 22 lata
  • KRZYK
    Kolega KRZYK nie pisał go na kacu :-) ciekawe skojarzenie ...:-)
    Pisałem go słuchając pięknej muzyki i czytając fajne rzeczy (m.in. na wywrocie)... To jest boskie... a nie kac... :-)

    · Zgłoś · 22 lata
  • AknaD
    kazdy z komentujacych znalazl w wierszu cos swojego , na szczescie kazdy nie moze go zrozumiec tak samo :) bo to bylby szit , wiersz b. mi sie podoba

    · Zgłoś · 22 lata
  • dzarro
    Dyscyplina. Umiejętne unikanie tandety. Przydałby się bardziej wyrafinowany rytm.

    · Zgłoś · 22 lata
  • netah
    komunia jest święta a wiersz jest=> niekonsekwentnie przeciętny

    · Zgłoś · 22 lata
  • AandT
    Wiersz jest zdecydowanie wiecej niz przecietny. Kojarzenie tego tekstu z kacem ... hmm, bardzo zle to wyglada ... kto odwiedza wywrote ..?
    zatrwazajaca plytkosc interpretacji, nieumiejetnosc dostrzegania glebi w doskonale zastosowanych metaforach, brak umiejetnosci rozumienia tekstu niebanalnego zle swiadczy o odbiorcy ...

    · Zgłoś · 22 lata