i nie nadleciały motyle (wiersz)

Przyciągnął mnie tytuł. Chciałam sprawdzić co można jeszcze zrobić z tak wytartym motywem w poezji jak motyle...
Sam tekst sili się na patetyczny obrazek z użyciem kilku dziwnych metafor,inwersji i epitetów. Nie rozumiem o co chodzi z tym "rejestrem obiektywów synaps"... Nijak ma się do całości. Pozdrawiam,
sue

wrześniowa śliwka
wrześniowa śliwka
żal smutek robaki deszcz
za szybko minęło lato


W twoim poprzednim tekście coś ujmowało czytelnika, tutaj odwrotnie.

Witam serdecznie, każda uwaga jest dla mnie cenna, zatem dziękuję za komentarze. Pozdrawiam.

Trochę jakby szkic pod jakiś tekst. Nieco zawiera ślad impresji, ale to trochę mało.

"jest w soczystości wrześniowej śliwki
posmak żalu
pełen słodyczy płytki smutek
który zrobaczywieje" - to najlepsze, wystarczyłoby w sumie dodać tylko ostatni wers o lecie, żeby mieć taki mocny punkt zaczepienia do wiersza.

Witam serdecznie P. Justyno!
Bardzo dziękuję za analizę. Popracuję jeszcze nad tekstem. Pozdrawiam.

tytuł bdb, reszta wydaje się być lekko niedopracowana, ale ma potencjał:). Pozdrawiam:)

Dziękuje :)