Literatura

migracja myśli, a słowom milczeć (wiersz)

Wiktor Smol

 

bez procesu bez świadków i dowodów

z ukrytym aktem oskarżenia

wyrok trzymany w szufladzie

na lepsze dni lub nie wiadomo

skazana miłość bez prawa do apelacji

w migoczącym ogniu gaszonych świec

szkliste oczy zdumienia

i niemoc

na usta ciśnie się smętne: kurwa mać

zabijasz uśmiech zwierasz zęby

– nie przepuszczą już dobrego słowa

 

od teraz stanowisz dobrze opisany zbiór

 

facet to (przecież) świnia


dobry 5 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Ata
Ata 16 lutego 2013, 17:34
Cóż bardzo subiektywnie napiszę, że tym razem nie podoba się. Skarga bez większego polotu.
Wiktor Smol
Wiktor Smol 16 lutego 2013, 20:26
Nie widzę tutaj skargi... Ale podobać się nie musi - rzecz gustu, a o gustach się nie dyskutuje, prawda.
Ata
Ata 16 lutego 2013, 21:30
edytowane, nabiera płynności
Mira
Mira 16 lutego 2013, 21:45
''facet to (przecież) świnia'' - czy to jest o sobie czy o innych ?
Prosi się o nie obrażanie świń!
Przeprosiny i pozdrowienia dla jednostek...facetów nie świń (przecież:))
szanta - Edyta Ślączka-Poskrobko
Zaczynasz banalnie jak setki podobnych tekstów a niestety w wierszu trzeba szukać własnych, nowych zwrotów i skojarzeń. To co było można stosować tylko czasem, bardzo oszczędnie i najlepiej w nowych kontekstach aby się obroniło. Tu tego brak.
abojawiem 17 lutego 2013, 09:20
tak jak lubię (i tak jak jest najlepiej), lekko (i) ironicznie
przysłano: 16 lutego 2013 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca