Polityczna kariera pewnego rockmana przybrała zaskakujący obrót.
Ostatnio porzucił własne stowarzyszenie antysystemowe, by wstąpić w szeregi partii obrotowej, słynącej z łowców państwowych dotacji.
Przypomnijmy więc, jak ludzie rekomendowani przez PSL zarządzali Pocztą w latach 90-tych, w okresie patologii transformacji.
,,NIK przedstawiła wyniki kontroli umów zawartych przez Pocztę w całej Polsce z Banpolem i kilkoma innymi firmami.
Bulwersujące wyniki
- Wyniki są bulwersujące. 100 milionów złotych strat poniesionych na tych umowach to ostrożny szacunek. Problem jest bowiem szeroki: Poczta zaopatrywała się w sprzęt, którego nie potrzebowała. Nie było koncepcji jego zakupów, nie było planu zaopatrywania się w nie - mówi prezes Wojciechowski.
Jego zdaniem, ,to co działo się w Poczcie Polskiej w latach 1995-98, to przykład rażącej niegospodarności, kumulacji wszystkich gospodarczych patologii jakie można spotkać na styku państwowej instytucji i prywatnego biznesu".
Niedawno Ukraincy zasłyneli w świecie z wyboru komika na prezydenta państwa.
Kto jeszcze zaufa klaunom znanym z chlania i ćpania?
Zawsze znajdą się tabuny frajerów gotowych pajacom powierzyć swój los.
A potem powrócimy do nieśmiertelnej klasyki: będzie darcie szat, romantyczny płacz, ,,miałeś chamie, rozdziobią kruki i wrony".