Jest tutaj taka parka
Wieczna nadąsana, co robi jako kochanka i pan zmienno imienny co kocha przeżywać
W sumie niezła z nich niby parkanon -gustu i for-non
wspaniałe towarzystwo wzajemnej adoracji
zawsze nastawione-jeśli nie z nami to do bani
Są wiecznie przekonani że świat to oni
(wierszyk tandetny, ale adekwatny do miejsca swego połozenia :>) ciekawe o kim tu sie mowi...
Infantylizm niestety nie jest dla mnie definicją piękna, tym bardziej prostota. Przykład? Natura jest piękna.
Uważasz, że erudycja i doświadczenie nie pozwalają opisać neiktórych rzeczy? A czymże jest przeżywanie, jeśli nie doświadczeniem właśnie?
No więc do swojej odpowiedzi na pytanie o istnienie Boga dodaj odpowiedź moją, to znaczy: "nie ma to absolutnie żadnego znaczenia", a to połączenie z kolei będzie odpowiedzią na pytanie o czym jest ten wiersz.
Ksiażka zawiera podstawy na poziomie szkoły podsawowej/średniej. A dlaczego trawa jest zielona? Tu nie ma podstaw, są chloroplasty. Myślę, że wiedza (jej nabywanie) wpływa naignorancję.
to raczej nie ignorancja, tylko podejście najprostsze (chłopskie, dziecinne, jak wolisz). prostota jest piękna. z tego co widzę jesteś bardzo oczytany i długo już piszesz, a ja praktycznie zaczynam... ale ten cały profesjonalizm nie pozwoli Ci opisać pewnych spraw, które można zrozumieć dopiero, jak się je przeżyje. chociaż w sumie nie wiem - nie rozliczam nikjogo z jego przeżyć.
odwołam się w tej kwestii do twoich słów - 'Czy istnieje Bóg'. jasne, że istnieje, bo inaczej wszystko nie miałoby sensu. a to z kolei potwierdza pewien fakt z mojego życia wzięty.
poczytam sobie oczywiście, ale trochę mnie to śmieszy, bo w tym stylu książki oczywiście są szalenie mądre (pewnie za mądre dla mnie), ale to trochę jakbym czytała 'podstawy zrozumienia dlaczego trawa jest zielona'. myślę, że to nie wpłynie na moją ignorancję.
poza tym - ośmieszam się... hm być może. w każdym razie otwieram się.
roozia - też nie widzę związku, nie wiem dlaczego miałbym go widzieć.
Pytaniem o "podparcie uczuciami" itp. moim zdaniem ośmieszasz się i ukazujesz swoją ignorancję. Myślałem długo jakiej odpowiedzi Ci udzielić i przyznam się, że po prostu się załamałem. Polecam podstawy interpretacji wierszy np. pana Marka Bernackiego "Jak interpretować wiersze poetów współczesnych", ja tutaj nic nie pomogę.
heh, krowa - wiesz, że bym na to nie wpadła? rzeczywiście można to też tak zinterpretować.... heh
dopiero teraz patrzę na tem wiersz w zupełnie innym świetle.
może niech autor nas oświeci, o co chodziło tak naprawdę?
a nie powinno być tak, że to, co piszesz jest poparte odczuciami, przeżyciami, itp., a nie tym, co przeczytałeś (ewentualnie usłyszałeś)?
a poza tym, nie widzę związku między niepisaniem o Bogu i aniołach a krytykowaniem.
Kościelne klimaty? Wiecie jak odebrałem ten wiersz? Aż wstyd się przyznać.... Myślałem, że to wiersz o paleniu trawy.... Chyba pójdę już spać...
Najgorsze jest to, że przez ten "punkowy" klimacik, (pewnie znowu strzelam po ścianach :) ), który (z tym, że nie pod względem formy - samo ogólne wrażenie) kojarzy mi się trochę z "Pidżamą Porno", spodobał mi się, właśnie jako wiersz o paleniu trawy.
I pewnie dałbym mu b.dobry, gdybym nie przeczytał komentarzy.
Ale nie będę się dzisiaj drugi raz ośmieszał (mam nadzieję. że tylko drugi...) oceniając coś, czego nawet nie potrafię zrozumieć....
Taak, zdecydowanie.... czas do łóżka.
Wieczna nadąsana, co robi jako kochanka i pan zmienno imienny co kocha przeżywać
W sumie niezła z nich niby parkanon -gustu i for-non
wspaniałe towarzystwo wzajemnej adoracji
zawsze nastawione-jeśli nie z nami to do bani
Są wiecznie przekonani że świat to oni
(wierszyk tandetny, ale adekwatny do miejsca swego połozenia :>) ciekawe o kim tu sie mowi...
Uważasz, że erudycja i doświadczenie nie pozwalają opisać neiktórych rzeczy? A czymże jest przeżywanie, jeśli nie doświadczeniem właśnie?
No więc do swojej odpowiedzi na pytanie o istnienie Boga dodaj odpowiedź moją, to znaczy: "nie ma to absolutnie żadnego znaczenia", a to połączenie z kolei będzie odpowiedzią na pytanie o czym jest ten wiersz.
Ksiażka zawiera podstawy na poziomie szkoły podsawowej/średniej. A dlaczego trawa jest zielona? Tu nie ma podstaw, są chloroplasty. Myślę, że wiedza (jej nabywanie) wpływa naignorancję.
Otwierasz się na co?
odwołam się w tej kwestii do twoich słów - 'Czy istnieje Bóg'. jasne, że istnieje, bo inaczej wszystko nie miałoby sensu. a to z kolei potwierdza pewien fakt z mojego życia wzięty.
poczytam sobie oczywiście, ale trochę mnie to śmieszy, bo w tym stylu książki oczywiście są szalenie mądre (pewnie za mądre dla mnie), ale to trochę jakbym czytała 'podstawy zrozumienia dlaczego trawa jest zielona'. myślę, że to nie wpłynie na moją ignorancję.
poza tym - ośmieszam się... hm być może. w każdym razie otwieram się.
roozia - też nie widzę związku, nie wiem dlaczego miałbym go widzieć.
Pytaniem o "podparcie uczuciami" itp. moim zdaniem ośmieszasz się i ukazujesz swoją ignorancję. Myślałem długo jakiej odpowiedzi Ci udzielić i przyznam się, że po prostu się załamałem. Polecam podstawy interpretacji wierszy np. pana Marka Bernackiego "Jak interpretować wiersze poetów współczesnych", ja tutaj nic nie pomogę.
A o co mi chodziło? A czy istnieje Bóg?
dopiero teraz patrzę na tem wiersz w zupełnie innym świetle.
może niech autor nas oświeci, o co chodziło tak naprawdę?
a poza tym, nie widzę związku między niepisaniem o Bogu i aniołach a krytykowaniem.
Najgorsze jest to, że przez ten "punkowy" klimacik, (pewnie znowu strzelam po ścianach :) ), który (z tym, że nie pod względem formy - samo ogólne wrażenie) kojarzy mi się trochę z "Pidżamą Porno", spodobał mi się, właśnie jako wiersz o paleniu trawy.
I pewnie dałbym mu b.dobry, gdybym nie przeczytał komentarzy.
Ale nie będę się dzisiaj drugi raz ośmieszał (mam nadzieję. że tylko drugi...) oceniając coś, czego nawet nie potrafię zrozumieć....
Taak, zdecydowanie.... czas do łóżka.