Literatura

Przyjście (wiersz)

Kamila Nikuła

 

 

przyszedł i zatrzymał się 

o bieg Marty bliżej do niej 

 

na palniku czajnik na wodę

gwizdał w szarych obłokach  

zanim wróciła Marta 

 

ona leżała 

czajnik gwizdał

niebieski ptak 

na jej piersiach

 

i oto szept zza ucha 

ten głos z dna muszli 

że on jest 

że woła 

 

ptak odleciał 

otwarty jak żagiel 

powiew znad morza 

smak soli na ustach 

 

więc wstała

ona jak Łazarz 

i wyszła z domu

do niego —

 

ty wiesz 

tam byłam sama


przysłano: 10 czerwca 2022 (historia)

Inne teksty autora

Poeta umarł
Kamila Nikuła
Tak nas widzę
Kamila Nikuła
Prom
Kamila Nikuła
Miasto umarłych
Kamila Nikuła
Odpocznienie
Kamila Nikuła
Sto lat
KamilaNikuła
Podróż przez dolinę
Kamila Nikuła
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca