Literatura

Ty i ja (wiersz klasyka)

Jan Brzechwa


Kochasz mnie bez miłości, łakniesz bez namiętności,
Mówisz to jak najszczerzej, wyznajesz jak najprościej,

Przemijasz obojętna i nie wiesz tego o mnie,
Że ja właściwie ginę samotnie i bezdomnie,

Że ja właściwie gasnę w syberiach twego chłodu,
Wygnany i zesłany bez win i bez powodu;

Że w czasach, gdy po ziemi strzaskane skrzydło wlekę,
Przede mną drzwi zamykasz i serce, i powiekę,

Bym patrząc w twoje oczy nie dostrzegł ciemnej próżni,
Co złymi zamysłami rozdziela nas i różni.

Ty nawet nie wiesz o tym, że ja - zraniony śpiewak,
Spożywam chleb zmieszany z trucizną twoich zniewag,

Że dla dumnego czoła zabrakło chmur i wieńca,
Że wszystkie moje pieśni, to pieśni potępieńca...

A jednak, gdy już umrzesz - po moich pieśniach właśnie
Bóg duszę twą rozpozna. I będzie od niej jaśniej,

I będzie od niej śpiewniej. I Bóg ją utożsami
Z ptakami, co śpiewają pomiędzy aniołami.





przysłano: 4 czerwca 2009

Jan Brzechwa

Inne teksty autora

Atrament
Jan Brzechwa
Babulej i Babulejka
Jan Brzechwa
Październik
Jan Brzechwa
Dzień zaduszny
Jan Brzechwa
Ojciec
Jan Brzechwa
Biały wiersz
Jan Brzechwa
Droga
Jan Brzechwa
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca