Maleńka orkiestra nadziei

Bułat Okudżawa

 

 

 

Gdy zabrzmi ci niespodziewanie 
jeszcze niejasny trąbki zew 
i słowa, jak jastrzębie nocne, 
zerwą się z twych palących gęb - 

Melodia gościem przypadkowym 
zabrzmi i pójdzie gdzie się da - 
maleńka orkiestra nadziei, 
gdzie pierwsze skrzypce miłość gra! 

O lata smutku, lata rozstań, 
gdy deszcz z ołowiu stale lał 
i dudniąc tak po naszych plecach, 
politowania wciąż nie znał, 

Kiedy dowódcy zachrypnięci 
wołali „naprzód" i „hura", 
to nas prowadził tamten zespół, 
gdzie pierwsze skrzypce miłość gra! 

Już jest po trąbce i fagocie, 
a klarnet tylko grosza wart, 
szwy się rozlazły na bębenku, 
lecz muzyk śliczny jest jak czart!... 

A ten podobny jest do księcia, 
i zawsze zmowę z ludźmi ma 
maleńka orkiestra nadziei, 
gdzie pierwsze skrzypce miłość gra! 

 

 

 

Inne teksty autora

Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa
Bułat Okudżawa